Droga KoKo!
Widzę, że sprawa poważniejsza jest niż sądziłam.
Kochana, zanim przejdę do życiowych porad, to jedna ważna kwestia na początek: pod żadnym pozorem nie dotykaj swojej twarzy. Szczególnie, gdy masz depresję i każda zmiana wydaje Ci się czymś lepszym, niż trwanie w obecnym stanie. Lecz gdy oprzytomniejesz i zobaczysz co zrobiłaś ze swoją uroczą twarzyczką, przeniknie Cię dogłębny dreszcz i spazm. Z czegoś takiego można się już nie otrząsnąć, Moja Droga.
Kolor szminki i tak nie ma znaczenia - mężczyźni po prostu lubią jej smak, a także gdy rozmazujemy ją na nich. Wystarczy więc, żeby była smaczna - nie musi pasować do czegokolwiek i dobrze się ścierała z wszelkich powierzchni, na których może się przez przypadek rozmazać.
KoKo, Kochana Moja!
Z listu Twojego z zazdrością wnioskuję, że jesteś jeszcze bardzo młodą kobietą. Uwierz mi, bo jestem doświadczoną i elegancką starszą panią, a Twoją przyjaciółeczką, że wszystkie smutki i udręki znikną wraz z menopauzą.
Trzeba to jakoś przetrzymać. Być może kupno trzech apaszek coś pomoże? Poszukaj tez nowych kozaczków, bo idzie sroga zima. Szminek na razie nie kupuj.
Pamiętaj też, że codzienność dostarcza nam wielu okazji, by polepszyć sobie nastrój. Ja nie przepuszczam najmniejszej nieuwagi mojego personelu. Idzie sobie taki goguś, frykas-majtuś świeżo po studiach przez biuro, a ja, trzask, otwieram nagle pokrywę od ksera, nieopatrznie rzucam mu pod nogi ryzę papieru i kolega ląduje szczęśliwie między moimi piersiami. Eh, jak próbują się wtedy nieśmiało wykaraskać. Jak przepraszają i rumienią się cudownie. Gramolą się i gramolą, niby chcą uciekać, ale jeszcze to się otrą, tam powąchają, a tu spojrzą oczko za długo. Mnie, starej zdziry nie da się oszukać. Doskonale wiem (widzę to i czuję), że mocno działam na niedorosłych jeszcze chłopaczków (dorosłych samców tez poruszam, ale muszę się trochę bardziej postarać). Tak więc KoKo, ruszaj proszę i deprawuj, deprawuj ile wlezie, bo nic przyjemniejszego nie da się wymyślić.
Jeżeli temu facecikowi z portretu cokolwiek było w stanie przysłonić Twoje wymierne walory (nawet jeżeli był to Twój intelekt, co mnie z drugiej strony nie dziwi) to jednak nie był wart Twojej fascynacji.
Facet powinien umieć właściwie zareagować na prawdziwą kobietę i nic nie powinno mu przeszkodzić w demonstracji samczych instynktów. No, ale skoro nie ma brody.
Całuję i do następnego razu Ukochana i Zagubiona Przyjaciółko!
0 komentarze:
Prześlij komentarz